Czego medycyna chińska uczy nas o stopach?

Czy zastanawiasz się, dlaczego Twoje pięty są suche, czy po prostu smarujesz je kremem? Czy przykrywasz pod lakierem przebarwione, łamliwe paznokcie?

Latem spoglądasz na stopy bardzo często. W końcu zakładasz sandały i odsłaniasz na widok publiczny zwykle zakryte części ciała. Czy myślisz i dbasz o nie równie pieczołowicie jesienią i zimą? A jeśli stan Twoich stóp odzwierciedla to, co dzieje się w całym organizmie? Tradycyjna Medycyna Chińska (TCM) ma dla Ciebie kilka ciekawostek i wskazówek.

Prawdę powiedziawszy jest ich więcej niż kilka, ponieważ wiele istotnych dla terapii punktów i ścieżek zaczyna się lub kończy właśnie na stopach. W pewnym sensie są one odzwierciedleniem funkcjonowania najważniejszych narządów, podobnie jak dłonie, z tym że na te ostatnie zwracamy baczniejszą uwagę.

Dajmy na to, że masz problemy z zasypianiem. Może z powodu zimnych stóp? Kiedy założysz skarpetki, od razu czujesz się lepiej? No cóż, może nerki Cię nie bolą, badania moczu masz w granicach normy, ale wiedz, że pracują one na najwyższych obrotach i ich moce są na wyczerpaniu. W TCM mówimy, że Yang nerek jest osłabione. Po czym to poznasz? Po małej ilości ciemnego moczu oddanego z rana. Jeżeli Twój mocz jest jasny i biegasz do toalety co godzinę, możesz się spodziewać niedoboru Yin nerek.

A suche pięty. Czy wystarczy je posmarować kremem? Pewnie na jeden wieczór wystarczy. A może warto spojrzeć na to, jakie płyny i ile codziennie przyjmujesz?

Czy Twoje paznokcie kruszą się i żółkną a skóra pomiędzy palcami pęka i swędzi? Lekarz rodzinny lub dermatolog zaordynuje preparat przeciwgrzybiczy. Być może poradzi, by dokładnie osuszać stopy po kąpieli, przypomni o klapkach na basen, zaproponuje spray do dezynfekcji obuwia. A Ty zapytasz: „Ale skąd mi się to wzięło? Przecież dbam o higienę!” Odpowiedź znajduje się na Twoim języku, w pulsie i diecie. Prawdopodobnie ostatnio częściej sięgasz po pizzę albo placek drożdżowy (z rabarbarem albo truskawkami najlepszy!). Do tego spaghetti i chrupiące świeże bułeczki. Taka ilość węglowodanów wg TCM rozleniwia śledzionę (i trzustkę), co sprzyja większej wilgotności w całym ciele. A jak wiemy grzyby lubią ciepło, ciemno i wilgotno.

Drobne zranienia i otarcia nie goją się tygodniami? A po dniu spędzonym za biurkiem nie mieścisz się w ulubionym obuwiu? Tak, tak, nadal mówimy o śledzionie. W TCM to bardzo ważny narząd, choć w medycynie zachodniej pozostawiony trochę z boku. To ona odpowiada za odporność, odżywienie organizmu i energię do załatwiania codziennych spraw. Kanał energetyczny (zwany po chińsku meridianem, a po naszemu drogą chłonną, fasciotomem itp.) śledziony biegnie przez hallux (sic!). Ten problem być może znasz z autopsji albo ze słyszenia, od mamy, koleżanki, żony. Wbrew pozorom mężczyźni też cierpią „na halluxy”. Im słabsza śledziona tym problem większy. Najczęściej sprawa kończy się operacją ortopedyczną albo trudnogojącą raną.

Jeśli natomiast łapią Cię skurcze i bolą podeszwy, szukaj przyczyny w zastoju energii, krwi i chłonki oraz niedoborach minerałów. Nie zapomnij o podstawowych badaniach funkcji nerek i wątroby – zwłaszcza gdy lekarz postawił diagnozę ostrogi piętowej lub zapalenia rozcięgna podeszwowego. Dlaczego? Meridian nerek bierze swój początek na podeszwie stopy. Pamiętasz, jak babcia mówiła, że jak zmarzniesz w stopy, to dostaniesz zapalenia pęcherza? A wątroba to w TCM bardzo ważny narząd. Ma tak samo dużo funkcji jak w medycynie zachodniej. M. in. odpowiada za odżywienie, napięcie i elastyczność ścięgien, więzadeł i chrząstek (jak pewnie się domyślasz, na stopie jest ich całkiem sporo).

Wątroba kontroluje również jakość płytek paznokciowych, w czym pomaga jej żołądek. A więc jeśli masz problemy z ich pielęgnacją, wzrostem czy kolorytem, zadbaj o swoją dietę.

TCM nie tylko tłumaczy pewne zjawiska i zależności, ale jak przystało na sztukę leczenia o tradycji sięgającej kilku tysięcy lat, przynosi nam rozwiązania tych i wielu innych problemów poprzez terapię stóp.

W medycynie chińskiej najważniejszą rolę pełnią dieta, zioła i akupunktura. Z zasad tej ostatniej wywodzi się moksybucja i refleksologia. Możesz korzystać z tych metod w połączeniu z fizjoterapią, farmakologią, osteopatią, chirurgią. Nie tylko nie wykluczają się one wzajemnie, ale wręcz wspierają!

Najdelikatniejszą formą terapii, a zarazem bardzo prostą i niewymagającą wizyty w gabinecie, jest moczenie stóp w kąpieli solnej lub ziołowej. Taki zabieg jest skuteczny np. w leczeniu nadpotliwości, łagodzeniu bólów menstruacyjnych, dolegliwości gastrycznych, neuropatii, remautycznych bólów stawów. U maluszków zamieniamy go na masaż olejkiem eterycznym w leczeniu kolki.

Jeżeli nie boisz się igieł, z przyjemnością pomogę Ci pozbyć się dyskomfortu związanego np. z ostrogą piętową. Chińczycy uważają, że zapalenie rozcięgna podeszwowego, które w fazie przewlekłej przechodzi w zwapnienie jego przyczepu do kości piętowej (rzeczoną ostrogę), jest wynikiem osłabienia i zaburzeń pracy nerek i wątroby. Stąd akupunktura wykonywana na kilku punktach odpowiadającym nerkom, pęcherzowi moczowemu, wątrobie. Rozciągają się one od opuszków palców do okolicy kolana. Ci, którzy korzystali z pomocy fizjoterapeutów wiedzą, że kinezjotaping również nakleja się na podeszwie i goleni.

Kiedy Twój problem dotyczy schorzeń związanych ze śledzioną i żołądkiem, zaproponuję Ci zmiany w diecie i sympatyczne herbatki do dopijania w ciągu dnia, przygotowane z indywidualnie dobranych ziół chińskich. Niestety, cierpiąc z powodu halluxów czy łamliwych paznokci, musisz się nastawić na dłuższy okres terapii. W tym czasie możesz stosować też preparaty miejscowe zalecone przez podologa, dermatologa czy chirurga.

Jak rzekł Konfucjusz: „Podróż tysiąca mil zaczyna się od jednego kroku”. Zadbaj o stopy, którymi go postawisz.

Podobne wpisy