Pan S. przychodzi na zmianę opatrunku. Jest około 10:00 rano więc przynosi świeże, pachnące jagodzianki na drugie śniadanie. Oczywiście sam pozostanie przy białej kawie. Ze względu na cukrzycę uważać z takimi frykasami. Opatrunek podciśnieniowy jest szczelny. Wymieniamy zbiorniczek w najnowocześniejszej pompie do NPWT (Negative Pressure Wound Therapy) i dyskutujemy o wykładzie, który wkrótce się odbędzie w gabinecie. Pan S. będzie gościem honorowym, ponieważ jako pierwszy pacjent w Polsce skorzystał z wyjątkowej formy leczenia stopy cukrzycowej. Przechodzimy do rejestracji, Patryk przygotowuje kawę i dzieli jagodzianki. Jedną zostawiamy na popołudnie, by mogła jej skosztować Dominika. Rozmawiamy o wakacyjnych podróżach, przyjaciołach, znajomych i pacjentach, którym nie udało się uratować kończyny. O rodzinnych perypetiach – ktoś przebywa w domu opieki społecznej, bo nie ma kto się nim zająć, ktoś inny płaci ze wesele syna, ktoś leży w szpitalu i nikt go nie odwiedza. Patryk przerywa nasze dysputy by zaproponować badanie tętnic szyjnych przy następnej wizycie, w ramach swojego studenckiego treningu.
Tak mówi wielu pacjentów, którzy zgłaszają się na badanie USGDoppler kończyn dolnych. Praktycznie w każdej rodzinie znajdzie się mama czy babcia, która ma problemy z żylakami. Dlatego najczęściej to żyły są obarczane winą za bóle nóg i w pewnym sensie stały się markerem chorób kończyn dolnych.
W popandemicznym świecie wiele osób obawia się zakrzepicy żył głębokich, której jednym z objawów jest ostry ból kończyn dolnych a konsekwencje w postaci zatoru płucnego mogą być tragiczne. Wielu lekarzy nadal zleca badanie D-dimerów, które nie daje jednoznacznej odpowiedzi czy zakrzepica występuje. Potwierdzenie można uzyskać dopiero w USGDoppler.
Co powoduje, że „żyły są za krótkie”?
To miał być piękny, kwietniowy dzień. Było już dość ciepło i pan Jurek postanowił spędzić piątkowe popołudnie z wnukiem w ogrodzie. Nagle poczuł, że coś dzieje się z tym zgrubieniem na opuszku drugiego palca u stopy. W czasie gry w piłkę robiło się coraz gorzej. Wieczorem pan Jurek dostał gorączki a jego stopa spuchła i zrobiła się sinoczerwona. Żona zapakowała go do samochodu i pojechali na SOR. Tam zapadł wyrok: amputacja. Dla tak aktywnego człowieka, jak pan Jurek, to było coś niewyobrażalnego, więc nie zgodził się i opuścił szpital z receptą na antybiotyk.
W naszych komórkach znajduje się najczęściej 46 chromosomów ułożonych w pary – 22 pary odpowiadające za wygląd i sprawne funkcjonowanie narządów i 1 para chromosomów płciowych. Czasami jednak zdarza się, że jest ich więcej, np. 3 chromosomy w 21. parze u osób z zespołem Downa. Taka zmiana może występować we wszystkich komórkach ciała (trisomia prosta) albo tylko w niektórych (trisomia mozaikowa). Znane są również przypadki, w których tylko część chromosomu jest przeniesiona z innego miejsca, jakby się przykleiła do 21. pary. Nie jest to szczególnie ważne dla tego, jak osoba z zespołem Downa poradzi sobie w życiu i społeczeństwie. Podstawowe znaczenie ma właściwa rehabilitacja i wsparcie!
Plantar fibromatosis
Włókniak (fibroma) podeszwy to guzek zbudowany z włóknistej tkanki, powstający na podeszwie stopy. Pomimo, że jest łagodny, często daje znaczne dolegliwości bólowe i dyskomfort podczas chodzenia.
Fibromy podeszwy częściej występują u mężczyzn, zwykle po 30 roku życia. Czasami występują obustronnie (25% pacjentów) lub po kilka guzków na jednej stopie. Wtedy mówimy o chorobie Ledderhose’a albo fibromatozie.
Dr Maj Podochirurgia
Piątkowska 116 lokal A11
60-649 Poznań
Tel. 606457194
e-mail:
biuro@drmajpodochirurgia.pl
szkolenia@drmajpodochirurgia.pl
Godziny otwarcia:
pn-pt 10:00-18:00
Copyright © 2018 Dr Maj podochirurgia Wykonanie: Studio Kreatywne Morihei Seven
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności